To nie jest coś wyuczonego lub

To nie jest coś wyuczonego lub

  1. Człowiek jest bardzo sprytny w oszukiwaniu samego siebie. Każde twoje urodziny to próba zapomnienia, że ​​to nie są twoje urodziny, to jest twój dzień śmierci; umarłeś rok dłużej. Ale z kwiatami, świecami i ciastami, zapomina się o bezpośredniości śmierci. Jest zawsze z tobą. Narodziny są początkiem śmierci.
  2. Dzień twojej inicjacji w sannyasę staje się twoimi prawdziwymi urodzinami. Wypierasz się przeszłości i mówisz mi: “Jestem gotowy na nową przyszłość — Nie będę kontynuował mojej przeszłości; Jestem gotów to przerwać. I nie będę upierał się przy mojej przeszłości — zrzekam się, Wyrzekam się tego. I jestem absolutnie otwarty: gdziekolwiek poprowadzisz, I am ready. Nie mam żadnych uprzedzeń.”
  3. Każdego dnia jesteś coraz bliżej śmierci. W rzeczywistości dzień, w którym się urodziłeś, nie był dniem twoich narodzin; To był dzień, w którym zacząłeś umierać. I od tego czasu umierasz każdego dnia. Każde urodziny, Twoja śmierć zbliża się o rok.
  4. In India, for centuries, obchodziliśmy tylko urodziny Buddów, i to z bardzo dziwnych powodów — ponieważ byli to ludzie, którzy wiedzieli, że nie ma narodzin ani śmierci; dlatego świętowaliśmy ich narodziny, świętowaliśmy ich śmierć. Ale jeśli chodzi o zwykłych ludzi, nikt w Indiach nawet nie pamięta jego urodzin. Pomysł, aby każdy obchodził swoje urodziny, przyszedł z Zachodu. Nie ma co świętować, bo jeszcze nic się nie wydarzyło ! Chyba że wiesz, że byłeś przed urodzeniem, twoje urodziny nie mają żadnej wartości. Chyba że wiesz, że zostaniesz po śmierci, twoja śmierć też nie ma żadnej wartości. Świętujemy urodziny Kryszny i urodziny Buddy, and of course, dzień, w którym zniknęli ze świata, też to świętowaliśmy, ale zwykle nikt nie zawraca sobie głowy świętowaniem jego urodzin. Przybył z Zachodu. Teraz wielu bogatych Indian, wykształconych Indian, zaczęli świętować swoje urodziny. To czysta głupota! Tylko wtedy, gdy poznajesz coś poza czasem, nabierasz sensu — a dzieje się to dzięki miłości.
  5. Twoje życie jest krótkie, a życie wymyka ci się z palców. Z każdą chwilą jesteś mniej, każdego dnia jesteś mniej, i każdego dnia jesteś mniej żywy i bardziej martwy! Każde urodziny to dzień śmierci; kolejny rok zniknął z twoich rąk. Be a little more intelligent.
  6. Przechodząc przez mistrza, wejdziecie do życia, które jest wieczne. Żadna matka nie może dać ci życia wiecznego. Ona może dać ci tylko śmiertelne życie, życie ciała, które prędzej czy później umrze. W rzeczywistości zaczyna umierać od pierwszej chwili. To zajmuje siedemdziesiąt, osiemdziesiąt lub sto lat, aby dotrzeć do grobu, ale idzie dalej w stronę grobu. Myślisz, że w każde urodziny świętujesz życie? Mylisz się. W każde urodziny świętujesz śmierć. Każde urodziny oznaczają, że minął jeden rok. Jesteś bardziej martwy niż byłeś, i zbliżasz się do grobu. Kolejka jest coraz mniejsza.
  7. Medytacja jest procesem wychodzenia z psychologicznego łona, wychodzi z umysłu. Chwila, w której tracisz rozum, jesteś wolny od wszelkich ograniczeń. Istnieją tylko dwa rodzaje ograniczeń: ograniczenia narzucone przez ciało i ograniczenia narzucone przez umysł. To są jedyne więzienia, jedyne łańcuchy. Gdy wyjdziesz z tych dwóch, jesteś tak rozległy jak sam wszechświat. Wtedy jesteś po prostu czystą świadomością, bez początku, no end. Czysta świadomość jest poza czasem i przestrzenią. To jest początek prawdziwego życia, życie, które jest wieczne, życie, które nie zna śmierci. Pierwsze narodziny nie są prawdziwymi narodzinami, ponieważ kiedyś się skończą. Po nim musi nastąpić śmierć. Jak można to nazwać narodzinami? Oznacza śmierć. To nie jest początek życia, w rzeczywistości jest to początek śmierci. W momencie narodzin dziecko zaczyna umierać; kiedy ma jeden dzień, oznacza to, że pewnego dnia umarł. Jeśli teraz ma żyć siedemdziesiąt lat, zostaje mu jeden dzień mniej. Każdego dnia życie będzie uciekać mu z rąk. Każde urodziny będą tak naprawdę dniem śmierci. Życie, które kończy się śmiercią, nie jest prawdziwym życiem. Tylko życie, które nie zna śmierci, nie zna końca, można nazwać prawdziwym życiem. Sannjasa to poszukiwanie prawdy, poszukiwanie drugich narodzin. W Indiach nazywamy widzących podwójnie urodzonymi, LINIA.
  8. That’s what sannyas is: umyślne, świadomy wybór odrodzenia się.
  9. To słowo „KALA’ jest bardzo znaczący: jednym znaczeniem jest czas, innym znaczeniem jest śmierć. To samo słowo oznacza czas i śmierć. To jest piękne, bo czas to śmierć. Moment, w którym wchodzisz w czas, jesteś gotowy na śmierć. Z narodzinami, śmierć wstąpiła w ciebie. When the child is born, wszedł w królestwo śmierci. Urodziny to także dzień śmierci. Teraz tylko jedno jest pewne: że będzie musiał umrzeć. Wszystko inne jest po prostu niepewne; it may happen, it may not happen. Ale moment, w którym rodzi się dziecko, moment, w którym dziecko bierze pierwszy oddech, jedno jest absolutnie pewne — że umrze. Wejście w życie jest wejściem w śmierć; wejście w czas jest wejściem w śmierć. Czas to śmierć, stąd sanskryckie słowo KALA jest bardzo piękne. Oznacza zarówno czas, jak i śmierć.
  10. The body is a momentary phenomenon. One day it was not, któregoś dnia już nie będzie. Istnieje tylko na chwilę — jest jak piana; tak pięknie wygląda z brzegu, piana, biała piana fali. A jeśli wzeszło słońce, wokół pianki można stworzyć tęczę; wygląda tak pięknie, wygląda jak diamenty, wygląda tak biało i tak czysto. Ale jeśli weźmiesz to w swoje ręce, zaczyna znikać. Tylko ręce są mokre, to wszystko. Podobnie jest z ciałem. To wygląda pięknie, ale śmierć w nim rośnie, kryje się w nim śmierć, czeka tam starość. It is only a question of time. To nie jest tak, że umierasz w określonym terminie. W rzeczywistości, rzeczywistość jest taka, że ​​dzień, w którym się urodziłeś, zaczynasz umierać. Dziecko, które ma jeden dzień, trochę umarło, umarł pewnego dnia. Będzie umierał dzień po dniu. To, co nazywasz urodzinami, tak naprawdę nie jest twoimi urodzinami — powinieneś nazwać to dniem swojej śmierci. Człowiek, który świętuje swoje pięćdziesiąte urodziny, tak naprawdę świętuje swój pięćdziesiąty dzień śmierci. Śmierć się zbliżyła. Teraz, jeśli ma żyć siedemdziesiąt lat, pozostało tylko dwadzieścia lat. Pięćdziesiąt lat już nie żyje! Jeśli chodzi o ciało, nieustannie umieramy…znika piana. Nie dajcie się zwieść siedemdziesięciu latom, bo siedemdziesiąt lat nic nie znaczy w przestworzach wieczności — co to znaczy siedemdziesiąt lat? To jest pianka, it is momentary.
  11. Śmierć na pewno nadejdzie. Kiedy umrzesz, nie jest ważne; śmierć jest absolutnie pewna, To jest ważne. Po urodzeniu tylko jedna rzecz jest pewna w życiu i jest nią śmierć; wszystko inne jest niepewne. Nie próbuj uciec śmierci, nie próbuj tego unikać. Przez wieki ludzie próbowali różnych sposobów uniknięcia śmierci, ale śmierć przychodzi tak samo. Czy żonaty czy niezamężny to nie ma znaczenia: umrzesz. Umierasz! W rzeczywistości, śmierć nie przychodzi nagle któregoś dnia; zaczyna się w dniu twoich narodzin. Zaczynasz umierać od pierwszego oddechu. Każde urodziny to dzień śmierci. Życie wymyka ci się z rąk i nie możesz uciec.
  12. Mówimy „narodziło się dziecko”. Nie powinniśmy tego mówić — język stwarza problemy: narodziny trwają. Dziecko nie rodzi się w określonym momencie, o siódmej rano, a potem zaczyna żyć, nie. Będzie się rodził aż do śmierci, więc jest to ciągły proces narodzin przez siedemdziesiąt lat. Pierwszy dzień to nie urodziny, to dopiero początek procesu narodzin, a potem będzie się rodził i rodził i rodził i rodził. Wciąż na nowo na tysiąc i jeden sposobów będzie się rozwijał. Proces kończy się dopiero w chwili śmierci, and that too, tylko pozornie. Ci, którzy poznali głęboko, mówią, że to się nigdy nie kończy: poza tym życiem będzie kontynuowane w innym życiu. Kończy się dopiero wtedy, gdy osoba osiągnie oświecenie; wtedy koło życia się zatrzymuje. Wtedy nie ma narodzin i nie ma więcej narodzin.
  13. Sannjasinem jest ten, kto ufa swojemu organizmowi, i to zaufanie pomaga mu zrelaksować się w jego istocie, i pomaga mu zrelaksować się w całości istnienia. Przynosi ogólną akceptację siebie i innych. Daje to swego rodzaju zakorzenienie, krążyna. A potem jest wielka siła i moc, ponieważ jesteś ześrodkowany we własnym ciele, we własnej istocie. Masz korzenie w ziemi. W przeciwnym razie zobaczysz ludzi wykorzenionych, jak drzewa wyrwane z ziemi. Po prostu umierają, oni nie żyją. Dlatego w życiu nie ma zbyt wiele radości. Nie widzisz jakości śmiechu; brakuje uroczystości. I nawet jeśli ludzie świętują, to też jest fałszywe. Na przykład, są urodziny Kryszny i ludzie świętują. Jak możesz świętować urodziny Kryszny? Nawet nie świętowałeś swoich urodzin. I ktoś, kto urodził się pięć tysięcy lat temu — jak się tym przejmujesz, i jak można to świętować? To wszystko jest fałszywe. Jak możesz świętować urodziny Jezusa Chrystusa? To niemożliwe. Nie świętowaliście Boga, który do was przyszedł, to jest w tobie. Jak można czcić innego Boga, który narodził się w stajni dwa tysiące lat temu? W twoim ciele, w twojej istocie, w tej chwili, Bóg tam jest — a ty go nie świętowałeś. Nie możesz świętować. Świętowanie musi odbyć się najpierw we własnym domu, z bliska. Wtedy staje się wielką falą pływową i rozprzestrzenia się po całej egzystencji.
  14. Moment, w którym zaczynasz odczuwać swoje wewnętrzne światło, cała twoja perspektywa zaczyna się zmieniać. Będziesz współczuł ludziom, nawet jeśli robią głupie rzeczy. I poczujesz ogromną radość, świętować, chociaż nie masz co świętować. Nic nie jest potrzebne do świętowania — tylko wymówki… moje urodziny to tylko pretekst! Ale jeśli chcesz świętować, znajdziesz tysiąc i jeden wymówek. To twoje życie, a cokolwiek się z tego stanie, jest twoim dziełem. Pamiętać, są na nim ukryte podpisy. Nie możesz odciąć się od tego, co tworzysz, od sposobu, w jaki żyjesz, sposób, w jaki odpowiadasz. Kiedy przepełnia cię miłość i błogość, nie możesz, nawet w twoich snach, zachowywać się w sposób upokarzający dla innej osoby. Ponieważ inny nie jest tak naprawdę innym, to tylko część nas. Jesteśmy jedną świadomością wypełniającą cały wszechświat.
  15. Pojedynczy Budda pomaga światu ponownie rozkwitnąć na sam szczyt; śpiewać ponownie do granic możliwości; tańczyć ponownie do jego całkowitej możliwości; urzeczywistnić całą swoją potencjalność, na uroczystość. Więc kiedy Budda się rozpuszcza — ponieważ nie ma innego sposobu, aby powiedzieć to w języku — kiedy Budda rozpuszcza, wyjątkowość staje się wyjątkowością całości. Wtedy całość zostaje wzbogacona. Wtedy całość już nigdy nie będzie taka sama. Nigdy nie będzie. Taki jest sens decyzji chrześcijan o Jezusie’ narodziny jako czynnik dzielący historię. Cały kalendarz chrześcijan, i niechrześcijan, opiera się na Jezusie’ urodziny. To jest bardzo symboliczne. Oznacza to, że historia już nigdy nie będzie taka sama, ponieważ Jezus się narodził i ponieważ Jezus został ukrzyżowany, i dlatego, że Jezus pokonał śmierć, zmartwychwstał. Teraz cały świat jest zupełnie inny — możesz to wiedzieć, a możesz nie wiedzieć. Gdybyś urodził się przed Jezusem, urodziłbyś się w zupełnie innym świecie. Jezus dał światu swoją jakość. To historyczny moment. Mahavira, Budda, Lao Tzu, wszystkie są historycznymi momentami. Dzięki nim wszechświat sięga coraz wyżej, wszechświat osiąga crescendo.
  16. W każdej chwili ciało jest tylko we względnej równowadze, ponieważ śmierć postępuje wraz z życiem; ty też umierasz. Po prostu nie żyjesz, umieracie jednocześnie. Śmierć i życie nie są dwoma odległymi od siebie krańcami. Są jak dwie nogi idące jednocześnie – i oba należą do ciebie. W tej właśnie chwili żyjesz i umierasz. W każdej chwili coś w tobie umiera. W ciągu siedemdziesięciu lat, śmierć osiągnie cel. W każdej chwili będziesz umierać i umierać i umierać, a potem umrzesz. W dniu, w którym się urodziłeś, zacząłeś umierać. Urodziny to także dzień śmierci. Jeśli ciągle umierasz – a śmierć nie jest czymś, co przyjdzie z zewnątrz, ale coś, co będzie rosło w środku – wtedy ciało nigdy nie będzie naprawdę zdrowe. Jak to możliwe? Kiedy umiera w każdej chwili, jak to może być naprawdę zdrowe? To może być tylko względnie zdrowe. Więc jeśli jesteś normalnie zdrowy, it is enough. Tak samo jest z umysłem. Umysł nie może być naprawdę zdrowy, cały, ponieważ samo istnienie umysłu jest takie, że musi pozostać chory, źle się czuję, tense, niespokojny w niepokoju. Taka jest sama natura umysłu.
  17. Dziś rano czytałem piosenkę i spodobało mi się kilka wersów tej piosenki: JOR HE KYA THA JAFA-E-BAGVAN DEKNA KIYE ASHIAN UJRA KIYA HUM NATWAN DEKHA KIYE. The meaning is: Ogród był niszczony, a ja patrzyłem na to bezradnie. Tak, całe twoje życie to ta sama historia. Twój ogród będzie codziennie niszczony. Wiosna niedługo się skończy. Młodość też przeminie. Ta prędkość i ta energia będą stopniowo coraz mniejsze. Dom zostanie zniszczony, a śmierć będzie coraz bliżej. Życie to tylko chwilowy sen; śmierć zbliża się z każdą minutą. Umierasz od dnia, w którym się urodziłeś. Urodziny to tak naprawdę dzień śmierci. Nie możesz odłożyć śmierci, nie uciekniesz od śmierci. Zbliża się coraz bardziej.
  18. Życie toczy się dalej, kończąc kropla po kropli. Nie nazywaj tego życiem, to jest kłamstwo. Można to nazwać stopniową śmiercią. Nie świętuj urodzin, wszystkie są dniami śmierci. Dzień, w którym widzisz śmierć w dniu swoich urodzin i słyszysz kroki śmierci w życiu, poznasz prawdę. Ta prawda da ci wolność. Gdy tylko poznasz tę prawdę, rozpoczniesz nowe poszukiwania — pieniądze będą wydawać się bez znaczenia, ciało będzie wydawać się bez znaczenia; relacje ciała i pieniędzy stracą sens i nawet świat oparty na pieniądzu i ciele wyda się bez znaczenia. A przed poznaniem prawdy konieczne jest poznanie nieprawdy jako nieprawdy, fałsz jak fałsz.
  19. Kiedy dziecko jeszcze się nie urodziło, wydaje się być pełny. Właśnie się urodziłem, zaczyna opróżniać. Pierwszy dzień narodzin jest pierwszym dniem jego śmierci. Zaczyna opróżniać: jeden dzień martwy, dwa dni martwy, trzy dni martwy. To, co nazywasz urodzinami, lepiej byłoby nazwać dniem śmierci — byłoby bliższe prawdy. Umierasz od roku i mówisz, że nadeszły urodziny. Umierasz od pięćdziesięciu lat i mówisz, że żyjesz od pięćdziesięciu lat: “Świętujmy moją złotą rocznicę.” Ale umarłeś na pięćdziesiąt lat. Śmierć jest coraz bliżej, a życie oddala się coraz bardziej: wiadro się opróżnia. Czy opierasz swoje myślenie o życiu na tym, co się oddala, czy raczej na tym, co się zbliża? Co to za odwrócona arytmetyka? Umieramy każdego dnia, śmierć jest coraz bliżej.
  20. Sannjas to urodziny, i są to narodziny Chrystusa w tobie.
  21. To jest moje przesłanie dla ciebie z okazji twoich sannyasowych urodzin: zacznij dostrzegać splendor — to jest niesamowite. Czuj coraz więcej, a miłość sama się pojawi. Pewnego dnia nagle będziesz zaskoczony — modlisz się. A potem modlitwa ma swoje własne piękno, kiedy ma niespodziankę. Wyuczona modlitwa jest fałszywa. Wyuczona modlitwa jest hinduska, Christian, Mohammedan. Jest podobny do papugi, to jest mechaniczne; powtarzasz to z głowy. To nie wynika z twojej istoty; nie jest to zaskoczeniem. Prawdziwa modlitwa zawsze jest zaskoczeniem. Nagle pewnego dnia czujesz ogromną potrzebę, by się pokłonić… nie dla nikogo konkretnego, ale dla samej tej pięknej egzystencji. I tak się kłania się Bogu.
  22. Wszyscy moi sannjasini muszą być tancerzami, i nie powinno zabraknąć żadnej wymówki; każda wymówka musi być wykorzystana jako okazja do tańca. Czyjeś urodziny, dance; ktoś umarł, dance. Ktoś jest chory, tańczyć wokół niego. Ktoś wybiera się w podróż, zrób mu pożegnalny taniec. Ktoś nadchodzi, przywitaj go tańcem. Zaznacz, że im więcej tańczysz, tym bardziej jesteś w zgodzie z Bogiem. Kiedy tańczysz, to Bóg tańczy w tobie; dlatego jest taki piękny. Kiedykolwiek tańczysz, nie jesteś już oddzielony, nie masz podziału. Nie jesteś już ciałem/umysłem; nie jesteś już tym i tamtym. Nie masz alternatyw. Wszystkie alternatywy znikają, wszystkie dualności znikają. W rzeczywistości nie ma tancerza i tańca; there is only dance! Dochodzi się do stanu niedwoistości, a niedwoistość to orgazm. Właśnie tego ludzie szukają poprzez miłość, through alcohol, through drugs — stan, w którym nie są już oddzieleni od istnienia. Ale te metody są niebezpieczne i bardzo kosztowne. Zyskujesz bardzo mało radości i niszczysz całą chemię, twoje ciało. To nie jest tego warte. Tańcem nic nie tracisz, a zyskujesz nieskończoność…. Więc tańcz tutaj, mm? Very good!
  23. Zostań sannyasinem, a wszystko się zmieni! Stając się sannyasinem, umrzesz dla swojej starej przeszłości. Nie ma potrzeby go nosić; możesz zacząć od nowa. Dlaczego nie zacząć życia od nowa, z ABC? To obciążone życie nie jest dobre. Wymaż to całkowicie, uczynić go nieciągłym z przeszłością. Niech to będą twoje urodziny i zacznij od nowa. Zawsze dobrze jest zacząć od nowa.
  24. A więc to jest moje przesłanie dla was w dniu waszych sannyasowych urodzin: niech wasze medytacje, swoją pracę nad sobą, bądź kreatywny, i zawsze pamiętaj, że trzeba tworzyć coraz więcej i więcej; i nie ma końca. Wtedy twoje twórcze niezadowolenie staje się modlitwą do Boga, twoja ofiara dla Boga.
  25. Noc pełni księżyca ma bardzo alchemiczny wpływ na ludzką świadomość. Budda osiągnął oświecenie w noc pełni księżyca — Nie tylko to, urodził się w tę samą noc pełni księżyca, został oświecony tej samej nocy przy pełni księżyca, zmarł w tę samą pełnię księżyca. Jego urodziny, jego dzień śmierci, jego dzień oświecenia, wszystko przypada na jeden dzień — noc pełni księżyca… ten sam miesiąc, tej samej nocy.