nauczyciel życia

[Osho daje sannjasinowi „darśan energii”, Osho daje sannjasinowi „darśan energii”]

Osho – Nie, Osho daje sannjasinowi „darśan energii”. Osho daje sannjasinowi „darśan energii”. Od tak dawna kultywowaliśmy zwyczaj ciągłego gadania, że ​​stał się on autonomiczny. Nawet gdy śpisz, to idzie. Robisz inne rzeczy, to idzie. Przybrała swój własny autonomiczny status. Więc zajmuje to trochę czasu, ale idzie. I nie ma pośpiechu i nie trzeba się tym niecierpliwić. Niecierpliwość niszczy wiele rzeczy i utrudnia pracę. Idź wolno, spiesz się powoli. Dostępna jest wieczność.

Na zachodzie, świadomość czasu stała się zbyt ciężka. Więc ludzie się śpieszą, bo czasu jest mało i jest tyle rzeczy do zrobienia. Czas ucieka i nic się nie dzieje. To powoduje drżenie, gorączka, majaczenie. Postawa wschodnia jest o wiele piękniejsza i prawdziwsza. To jest wieczność. Czas nie ucieka – nigdy się nie kończy. Możesz cierpliwie iść dalej. Nie ma potrzeby prosić o nic od razu. To samo pytanie wywołuje niepokój. To się nigdy nie zdarza – a potem więcej niepokoju. Wtedy stajesz się bardziej spięty i bardziej pospieszny, więcej pośpiechu.

Spokojnie… to pójdzie. Przydarzyło mi się to – dlaczego nie może się to przydarzyć Tobie? Nie ma powodu dlaczego. Jeśli może się to przydarzyć jednemu człowiekowi?, staje się przyrodzonym prawem wszystkich innych. Zdarzyło się to wielu osobom – nie można być aż tak wyjątkowym!

[On odpowiada: Czasami mi się to zdarza.]
Osho – Tak, to pokazuje, że może się to zdarzać częściej, i może stać się trwałym stanem rzeczy. Po prostu idź bardzo powoli, bardzo spokojny i opanowany i cichy. Idź w łasce i wielkości. To bardzo symboliczne, że Budda przybrał postać kobiety, powoli, I nie idziesz przeciwko komunie. I dobrze, że znika bardzo powoli, w przeciwnym razie, jeśli nagle zniknie, doprowadzi cię do szaleństwa. Nie wiesz o co prosisz. Nawet gdyby to było możliwe, nie byłoby dobrze. Nawet gdybym mógł teraz zatrzymać twój umysł, nie zrobiłbym tego, ponieważ byłbyś całkowicie zagubiony. Straciłbyś wszystkie swoje cumy. Nie wiedziałbyś kim jesteś i gdzie jesteś.

To byłaby prawie śmierć, a szok byłby zbyt duży; byłbyś zdruzgotany. Nie, należy go przyjmować w dawkach homeopatycznych, bardzo małe dawki. Z czasem trzeba się do tego zaaklimatyzować. Dlatego dzieje się to naturalnie, bardzo powoli. Na początku dzieje się to tylko przez ułamek sekundy… tylko przebłysk i już go nie ma. Po prostu było, a potem nie ma. W momencie, w którym to rozpoznasz, już nie ma.

Wydaje się być bardzo, bardzo nieśmiały, kobiecy… stary typ pani, wcale nie nowoczesny?. W chwili, gdy na to spojrzysz, ukrywa się. Z czasem dzieje się to coraz częściej. Czasami starsza pani siedzi przy tobie przez wiele minut. Wtedy zrozumiesz mądrość, dlaczego dzieje się to tak łatwo, tak powoli i w tak maleńkich dawkach.

W ten sposób to wchłaniasz. Twoja zdolność do wchłaniania rośnie, a potem nagle pewnego dnia, umysł odszedł, nagle odparowuje. Ale nie jesteś w szoku. Byłeś na to gotowy, czekałeś na to. Skok nie wynosi od jednego stopnia do stu stopni. Skok wynosi od dziewięćdziesięciu dziewięciu stopni do stu stopni. Skok jest tak blisko, że wygląda prawie tak, jakby nic się nie stało – a jednak wszystko się wydarzyło.

Czasami zdarzało się, że uczeń nie zdawał sobie sprawy, że umysł odszedł, a on wciąż medytuje. Mistrz musi uderzyć go w głowę i powiedzieć:, 'Co ty robisz? To jest skończone. Na co czekasz?’ – po prostu stary zwyczaj medytowania.

Źródło – Osho Book „Zatańcz swoją drogę do Boga”